niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 16 „Let me love you. Let me love you.. “

<<Oczami Victorii>>
Obudziły mnie pierwsze dźwięki piosenki Adele „Someone Like You” . Odebrałam dzwoniący telefon.

<Rozmowa>
V: Haloo.
Niall: Cześć Vicki. Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem. Chciałem zapytać czy nie miałabyś ochoty spotkać się ze mną i chłopakami.? Tylko trochę później, bo mamy wywiad.
V: Jasne! A co tam u Malika.? Wydaje mi się, że ten wywiad to jednak jest zły pomysł.
N: No właśnie chcieliśmy go przełożyć na kiedy indziej, ale Zayn się uparł, że wywiad się odbędzie.
V: Ahaa.. Informuj mnie na bieżąco.
N: Okey. I oglądaj nas w TV.!
V: Hahah.! Ok. Obiecuję.! Paaa.!
N: Pa!

<Koniec rozmowy>

Stwierdziłam, że pójdę zjeść śniadanie, a później ogarnę się i obejrzę wywiad chłopaków.

<20 min później>
Właśnie wychodziłam z kuchni, gdy Olivia weszła. Przywitałam się z nią i udałam się do salonu. Włączyłam TV. Akurat zaczynał się wywiad. Chłopcy usiedli obok prezenterki.
- No więc cieszę się, że znowu Was widzę. Co was do mnie sprowadza.? – zapytała redaktorka.
- Ja chciałbym coś ogłosić. – rzucił Zayn.

Wszyscy skierowali wzrok na niego. Chłopak wstał i zaczął:
- No więc… Jak pewnie wiecie ostatnio ogłosiłem związek z Casandrą. – przerwał – Dzisiaj chciałem wam powiedzieć, że to wszystko jest fikcją. Nigdy z nią nie chodziłem. Ten cały związek był upozorowany tylko po to aby nasz zespół nie stracił producenta. Stwierdziłem, że nie mogę dłużej okłamywać Was i chłopaków. Chcę przeprosić każdego, a szczególnie pewną osobę… - dokończył Malik.
Na tym wywiad się zakończył. Ledwo program się skończył, a mój telefon zaczął dzwonić. Na ekranie pojawiło się zdjęcie Niall’a. Rozmowa była krótka wiec jej nie opisuję. Powiem tyle, że umówiłam się u chłopaków.

<30 min później >
Weszłam do domu One Direction. Usiadłam z całym zespołem w salonie.
- No więc musimy coś wymyślić żeby Zayn i Olivia się zeszli – rzucił Liam.
- Wiecie no bo ja nawet już coś wymyśliłem – powiedział Malik. – Tylko potrzebna mi wasza pomoc.
Przytaknęliśmy. Chłopak opowiedział nam o swoim planie. Akcja miała odbyć się za 2 godziny. Wróciłam do domu i poszłam do Olivii, by wypełnić moją ‘misję’.

<<Oczami Olivii>>
Cały dzień siedziałam w swoim pokoju. Znowu! Ok. 18.00 przyszła Vicki.
 - Hej! Nie będziesz tak siedzieć cały czas .! – rzuciła i podeszła do mojej szafy. Wyciągnęła z niej zestaw (Link) i mi go podała.
- Ubieraj się! Zabieram cię gdzieś – powiedziała
Nie miałam innego wyjścia, więc zgodziłam się i przebrałam. Gdy byłam już gotowa zeszłyśmy do samochodu i po chwili odjechałyśmy.
- Mam dla ciebie niespodziankę . Masz – rzekła i podała mi opaskę na oczy. Założyłam ją dla świętego spokoju. Victoria w pewnym momencie zatrzymała samochód i mnie z niego wyprowadziła. Szłyśmy chwilę w milczeniu po czym Vicki kazała mi się zatrzymać.
- Ściągnij – rzuciła tajemniczo.
Posłusznie zsunęłam opaskę z oczu. To co zobaczyłam powaliło mnie z nóg. Stałam właśnie na środku jakiegoś parku jeśli w ogóle mogło się go tak nazwać, bo żywej duszy tu nie było. Na ziemi było pełno świec i płatków róż. Na wprost mnie znajdowała się fontanna, na której siedział Zayn z różą w ręku, a obok niego Niall z gitarą.
Blondyn zaczął grać na instrumencie, a Malik zaczął śpiewać :
„Let me love you
Let me love you
Free of all rituals, nothing habitual
Something you can sink your teeth into
Let me love you..
Let me love you
Teraz wstał i zaczął podchodzić do mnie nadal nie przerywając śpiewu:
Free of where have you been
Freedom what's take command
Something you can fall right back into
My love for you
my love for you..*”

Teraz stał już tak blisko mnie, że czułam zapach jego boskich perfum. Po raz pierwszy słyszałam jego wokal. Nigdy nie słuchałam One Direction, więc nie wiedziałam jakie mają głosy. Nie żałowałam, że usłyszałam śpiew Mulata.
- Jeeej…. Nikt jeszcze nie zrobił dla mnie czegoś takiego… - powiedziałam zatapiając się w jego hipnotyzujących oczach.
- Wybaczysz mi.? – zapytał z nutką nadziei w głosie.
- Już Ci wybaczyłam! – rzuciłam.
Zaczęliśmy zbliżać się do siebie. Nasze usta dzieliły milimetry….. odwróciłam głowę i dałam Malikowi całusa w policzek.
- Przepraszam, ale nie jestem gotowa… - powiedziałam.
- Okej… - odpowiedział i posmutniał.
- Ale… chcę żeby było tak jak na początku naszej znajomości. Może kiedyś nam się uda, ale nie teraz. Wybacz. – rzuciłam.
Zayn chwycił mnie w talii, podniósł i zaczęliśmy się kręcić.
- Ważne, że jesteś blisko! I ze mną rozmawiasz.!! – krzyknął szczęśliwy.
- Wiesz… Przepraszam za wczoraj. Byłam wściekła i nie wiedziałam co mówię.. – rzekłam. Coś zwróciło moją uwagę, a mianowicie jego ręka. Była w bandażu – aż tak.? – zapytałam.
- Ehh… nie ważne – odpowiedział krótko.
Podeszłam do Niall’a i mu podziękowałam. W tym samym momencie zauważyłam za drzewami Victorię, Sam, Harry’ego, Liam’a i Louis’a.
- A więc Wy wszyscy tutaj.?! – rzuciłam.
Wyszli zza drzew i podeszli.
- Nie. My tylko pomogliśmy Zayn’owi w zrealizowaniu planu – powiedział Liam.
Odwróciłam się i ponownie przytuliłam Malika.
- Jesteście najlepsi! – krzyknęłam.
Pojechaliśmy do chłopaków. Zrobiliśmy sobie seans filmowy. Było już późno, więc postanowiłam z Victoria i Sam, że przenocujemy u One Direction.
Spałam w pokoju Malika. Zayn chciał spać na kanapie, ale mu na to nie pozwoliłam i skończyło się na tym, że spał ze mną w łóżku ( Bez skojarzeń proszę! xD ). Spał w spodenkach ze względu na to, że na razie jesteśmy przyjaciółmi, ale koszulki nie miał. Przytuliłam się do niego tak po przyjacielsku. I tak zasnęliśmy….

_________________________________
Przepraszam, ale nie mam nawet czasu na poprawienie tych wszystkich błędów ; /

Wasza:
~Zaynsterowaa xx

poniedziałek, 25 marca 2013

Rozdział 15 „ Żałuję, że Cię kiedykolwiek spotkałam!”

<< Oczami Niall’a >>
Po rozmowie z Victorią poszedłem do Zayn’a. Stałem pod drzwiami do pokoju. Zapukałem i nic. Po kilku kolejnych nieudanych próbach powiedziałem:
- Zayn wiem, że tam jesteś. Możemy pogadać.? Mam sprawę.
Nie usłyszałem odpowiedzi. Zrezygnowany odwróciłem się i chciałem odejść, gdy nagle drzwi się otworzyły, a w nich stanął Malik.
-Wchodź – rzucił krótko i zniknął w pokoju.
Wszedłem do pomieszczenia i zamknąłem za sobą drzwi. Mulat w tym czasie usiadł na łóżku i tempo patrzył w podłogę.
- Victoria do mnie dzwoniła – zacząłem.
-Błagam! Powiedz, że Olivia nie widziała artykułu! – powiedział.
- Widziała… Jak mogłeś jej coś takiego zrobić.? Najpierw dajesz jej nadzieję, a potem co.? Przecież Ty taki nie jesteś! Nie poznaję Cię!! – odpowiedziałem.
- To nie tak... Nic nie rozumiesz.. – zaprzeczył.
- To mnie oświeć! - wydarłem się. Wiedziałem, że muszę się czegoś dowiedzieć.
- Nie mogę… - rzekł.
- Niby czemu.? Wolisz wszystkich okłamywać.? Nie znałem Cie od tej strony! Czemu nie liczysz się z resztą zespołu.?! Już nie jesteśmy dla ciebie ważni.?! Chciałem Ci pomóc i po to tu przyszedłem, a Ty co.?! – wybuchnąłem.
- Przestań! – krzyknął Zayn – zawsze jak coś osiągnę to musi się wszystko spieprzyć! Pierdolę takie życie.! Nie dość, że muszę okłamywać bliskie mi osoby, to jeszcze właśnie straciłem kogoś ważnego.!
- Ale jak to musisz.? – zapytałem już spokojniej.
- No dobra…. Simon kazał mi udawać tą całą szopkę z Casandrą. Ja z nią nie chodzę, nie chodziłem i nie będę chodził. Simon powiedział, że jeśli nie będę udawać to nasz producent się wycofa. Zabronił mi Wam mówić… Dlatego w samochodzie Wam nie odpowiadałem. I dlatego zamknąłem się tutaj. Już rozumiesz.? – wydusił z siebie .
- Teraz już tak… A tą ważną osobą jest Oliviaa …?- zapytałem
- Tak.. – potwierdził.
- No to się wkopałeś… Chodź wytłumaczymy to chłopakom. Jutro idę do Victorii, bo ona mnie prosiła żebym z Tobą porozmawiał, więc jej wszystko wytłumaczę. Ale wątpię żeby Olivia to tak od razu zrozumiała… Chłopakom będzie łatwiej, bo oni wiedzą, że czasami trzeba się poświęcić dla kariery. Ale Olivka o tym nie wie i będzie jej trudniej… - powiedziałem.
- Wiem… - odpowiedział zrezygnowany Mulat.
- Pomożemy Ci.! – zapewniłem go.
Zeszliśmy do chłopaków i wyjaśniliśmy im całą sytuacje.
- I co teraz.? – zapytał Harry.
- Zrobimy wszystko żeby Olivia uwierzyła – powiedział Liam – A jeśli to się nie uda to pamiętaj, że masz nas.
- Dzięki. – rzekł Mulat.
Rozmawialiśmy jeszcze kilka minut aż w końcu postanowiliśmy iść spać po tam ciężkim dniu.

<Rano>
Wstałem ok. 10.00 i zszedłem do kuchni. Byli tam już wszyscy oprócz Zayn’a.
Zjedliśmy śniadanie. Poszedłem do Malika. Wszedłem do jego pokoju. Mulat leżał na łóżku. Chyba nie przespał całej nocy, bo miał podkrążone oczy.
- Spałeś w ogóle.? – zapytałem.
- Nie.. – odparł.
- Chodź na śniadanie. Nie będziesz tak tu siedział cały dzień! – powiedziałem.
Mulat wstał, założył spodnie i zeszliśmy na dół. W kuchni nadal świrował Boo-bear i Hazza.
Usiadłem z Zayn’em przy stole. W tym samym momencie Harry stanął jak wryty i popatrzył na Malika dziwnym wzrokiem.
- Stary! Patrzyłeś dzisiaj w lustro.?! – zapytał Loczek.
- Nie.! Niby po co .?! – odpowiedział Zayn.
- O ja nie mogę.! Żebyś Ty pytał o takie rzeczy to już musi być naprawdę źle.! – rzucił Harold.
- Spadaj! – rzekł Mulat.
- Spokój!! – opanował sytuacje Liam.
Dochodziła już 12.00, więc ubrałem się i udałem się do Vicki. Stanąłem przed drzwiami i zadzwoniłem na dzwonku. Otworzyła mi wysoka kobieta o blond włosach. Była to zapewne mama dziewczyn.
- Dzień dobry! – przywitałem się – Jest Victoria.?
- Dzień dobry! Tak jest. Proszę wejdź. Zaraz ją zawołam .
Przeszedłem próg. Po chwili przyszła Vicki i udaliśmy się do jej pokoju.
- Wiesz już coś.? – zapytała po wejściu do pomieszczenia.
- Wiem wszystko – odpowiedziałem i streściłem jej całą rozmowę z Zayn’em.
- Naprawdę.? – zapytała Vicki po mojej wypowiedzi.
- Tak – potwierdziłem.
- Oni muszą się pogodzić! – rzekła.
- Muszą.! Już my im pomożemy.! – odpowiedziałem
- Ojj tak!!

<< Oczami Olivii >>
Nie wychodziłam od rana z pokoju. Jest już 14.00, a ja tkwię w bezruchu. Dostałam wiadomość. Zerknęłam na ekran. Zorientowałam się, że to od Zayn’a. Nie miałam ochoty tego czytać, więc od razu to wykasowałam. Miałam kilkadziesiąt nieodebranych połączeń. Miałam już tego dość i wyłączyłam telefon.

<<Oczami Zayn’a>>
Olivia nie odbierała.. Niall wrócił już do domu. Postanowiłem iść do Olivii i z nią pogadać. Nie słuchałem chłopaków i poszedłem. Wiedziałem, że muszę to zrobić. Bałem się spotkania z nią.. Stanąłem pod jej domem i zadzwoniłem na dzwonku. Drzwi otworzyła mi Vicki.
- Błagam! Muszę z nią pogadać!! – powiedziałem szybko za nim cokolwiek zdołała powiedzieć.
- Nie wiem czy to dobry pomysł, ale chodź. Wiem o wszystkim i Cie rozumiem – odpowiedziała.
- Dzięki!
Poszliśmy na górę. Victoria weszła do pokoju Olivki. Po chwili wyszła i kazała mi wejść. Czułem, że serce zaczyna mi coraz mocniej bić…
- Czeeeść…- przywitałem się.
Olivia gwałtownie się odwróciła w moją stronę.
- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać! – powiedziała.
- Daj mi chociaż wytłumaczyć. Proszę Ty nic nie rozumiesz.! To nie tak!! – szybko rzuciłem.
Olivia podniosła się z łóżka i stanęła naprzeciw mnie.
- Boże.! Jaka ja głupia byłam! Od początku powinnam się domyślić, że tak będzie! Jesteś zwykłym kobieciarzem, a ja jak głupia nie wierzyłam w to co piszą media! To wszystko prawda.! Brzydzę się tobą.! Jesteś skończonym kretynem i chamem jakich mało! Żałuję, że Cię kiedykolwiek poznałam! Nienawidzę cię.! Nie chcę cię więcej widzieć.! Wynoś się stąd i nie wracaj.! – wykrzyczała mi prosto w twarz. Poczułem jak coś we mnie pęka. Nie wytrzymałem i bez słowa wybiegłem. Byłem już przy furtce, gdy Vicki mnie zatrzymała.
- Co się stało.? – zapytała.
- Idiotyczne życie!!!!! – wykrzyczałem jak najgłośniej potrafiłem. Wyrwałem się Victorii i pobiegłem przed siebie. Chwilę włóczyłem się po ulicach Londynu aż w końcu postanowiłem wrócić do domu. W korytarzu spotkałem Liam’a.
- Co jest.? – zapytał.
Minąłem go bez słowa i zamknąłem się w swoim pokoju. Opadłem bezwładnie na podłogę. Czułem bezradność, złość i smutek.
Reszta zespołu dobijała się do drzwi. Ja nie zwracałem na to uwagi. W końcu wstałem, podszedłem do stołu i uderzyłem w niego tak mocno jak tylko umiałem. Poczułem silny ból ręki. Zdałem sobie sprawę, że krwawię. Nie obchodziło mnie to, więc ponownie usiadłem i tępo patrzyłem w sufit. Próbowałem zrozumieć dlaczego to mnie spotyka .?! Najbardziej żałowałem tego, że po słowach Olivii wymiękłem i wybiegłem zamiast spróbować jej to wszystko wytłumaczyć.
„ Głupek ze mnie!” – pomyślałem. W tym momencie ktoś wybił okno i przez rozbitą szybę wszedł Liam.
- Kurde no! Co ty robisz.?! – krzyknął, gdy zobaczył kałużę krwi obok mnie. Podszedł do drzwi i otworzył je. Do pokoju wpadła reszta.
- Harry biegnij po apteczkę – powiedział Daddy.
- Niby po co.?! To i tak nie ma sensu! Nic nie ma sensu.! – krzyknąłem.
- Nie próbuj mi wmówić, że przez jedna dziewczynę chcesz sobie zniszczyć życie! Rozumiem, że Ci na niej zależy. I to, że teraz tu siedzisz i próbujesz sobie cos zrobić i narzekasz na to jakie życie jest do bani, świadczy tylko o twojej głupocie! Przecież powinieneś się o nią starać choćby nie wiem co! – rzucił Niall.
Spuściłem głowę i patrzyłem w podłogę. W końcu odezwałem się:
- Ehh… masz rację..
- Wiem, że mam racje. Wszyscy to wiemy… - rzekł Nialler.
Uśmiechnąłem się do nich wszystkich.
„ Jak dobrze mieć takich przyjaciół jak oni” – pomyślałem, po czym zrobiliśmy grupowego „Misiaka”. Liam opatrzył mi rękę.
Cały wieczór spędziłem z nimi. I chociaż oni ciągle próbowali mnie rozśmieszyć i poprawić mi humor ja nadal miałem przed oczami Olivię. Nadal słyszałem jej słowa…
<< Oczami Niall’a>>
Gdy wszystko się uspokoiło postanowiłem zadzwonić do Vicki i jej o wszystkim opowiedzieć. Po skończonej rozmowie poszedłem spać.

<<Oczami Olivii>>
Siedziałam cały czas w moim pokoju. Nie miałam ochoty z nimi kim rozmawiać, ale na moje nieszczęście przyszła do mnie Victoria.
- Słuchaj… Wiem, że Zayn Cię zranił, ale mimo to źle go potraktowałaś. Nie wiem o czym rozmawialiście, ale zważając na to, co zrobił w domu chłopaków musiało być źle. Wydaje mi się, że twoje słowa go zraniły… Może i sprawia wrażenie kolesia, który ma na wszystko wyjebane, ale on tak naprawdę jest wrażliwym chłopakiem. Wiesz… niektóre słowa wypowiedziane przez ważną osobę w twoim życiu naprawdę mogą zaboleć.. – powiedziała.
- Powiedziałam mu tylko to co myślę, więc nie wiem o co ci chodzi. – odpowiedziałam
- Tylko pytanie. Czy ty naprawdę tak myślisz… - rzuciła i zniknęła za drzwiami.
Jej ostatnie słowa strasznie mnie zdziwiły… Sama już nie wiedziałam co mam myśleć. Ostatnie wydarzenia tak namieszały mi w głowie, że nie mam już na nic siły..
____________________
Ehh.. przy pisaniu tego rozdziału się popłakałam ;x
Przepraszam, że tak puźno, ae nie miałam wcześniej czasu ;c

~Zaynsterowaa

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 14 " Mam nadzieję, ze Olivia zrozumie..."

<Rano>

Obudziłam się w świetnym humorze. Dzisiaj miałam cały dzień wolny, bo chłopcy mają spotkanie z menagerem i wywiad. Po raz pierwszy ok. kilku dni ubrałam luźny dres ( czyli to co lubię najbardziej xD ). Ależ mi tego brakowało!
Zeszłam do kuchni i zjadłam śniadanie. Po posiłku wyszłam na górę i postanowiłam dodac oś od siebie moim pokoju. Wziełam ołówek i zaczęłam rysować po ścianach.

<< Oczami Zayn’a >>
Wstałem wcześnie. Siedzę teraz z chłopakami i czekamy na Paul’a , bo jedziemy na spotkanie z Simonem przed samym wywiadem.
- Chłopcy Paul już jest! – powiedział Liam.
Wygramoliliśmy się całą piątką z domu i wsiedliśmy do samochodu.

<20 min później >
Dojechaliśmy na miejsce i weszliśmy do budynku., w którym przesiadywał obecnie nasz menager. Po chwili byliśmy pod drzwiami do jego biura. Simon wyszedł z pomieszczenia i rzekł:
- Zayn pozwól ze mną, a reszta niech zaczeka.
- Yyyy.. okayy… - powiedziałem.
Zdziwiłem się, że tylko ja mam pogadać z Simonem. Zazwyczaj wszyscy z nim rozmawiamy..
Wszedłem z dziwnymi domysłami do pomieszczenia. Usiadłem na dobrze znanej mi skórzanej, czerwonej kanapie.
- Pewnie zastanawiasz się czemu tylko Ciebie poprosiłem o rozmowę – rzucił menager.
- Emm.. no trochę.. – odpowiedziałem.
- No więc…. Poprosiłem tylko Ciebie, bo mam do Ciebie sprawę, która wiele będzie znaczyć w rozwoju waszej kariery. – urwał na chwile i spojrzał na mnie. Nie zareagowałem, więc kontynuował – zapewne znasz Casandrę(Casi)…
- Córka producenta naszego klipu.? – zapytałem.
- Tak. .. A więc prosiłbym Cię żebyś udawał związek z nią. To ma wyglądać prawdziwie, więc prawdę znasz tylko Ty, ja, Casandra i jej ojciec. Producent chce żeby jego córka została rozpoznawana przez ludzi. Dzisiaj w wywiadzie powiesz o swoim ‘związku’ z Casi i wszyscy będą szczęśliwi. Rozumiesz.? – rzekł.
Po jego słowach mnie wmurowało. To, że wszyscy uważają mnie za ‘kobieciarza’ to nie znaczy, że nim jestem i tak po prostu będę udawać przed wszystkimi. Po za tym nienawidziłem tej dziewczyny. Była wredna i rozpuszczona. W końcu wydusiłem z siebie:
- Ale jak to.?! Przecież ta laska jest rozpuszczonym dzieckiem. To pusty plastik bez serca. Nie ma mowy.! Nie będę udawać, że z nią chodzę.! Czemu akurat ja.? Przecież tylko Liam ma dziewczynę.! A reszta to co.?!
- Ty, bo reszta się do tego nie nadaje. Harry mógłby zrobić cos głupiego, Louis mógłby obrazić Casandrę, a Niall jest za uczciwy i nie potrafiłby okłamywać wszystkich. – powiedział Simon.
- Tak, a ja mogę wszystkich okłamywać, bo jestem zimnym dupkiem bez serca.! – krzyknąłem z ironią.
- To nie tak – odrzekł.
- A jak.?! Teraz kiedy mi się układa ty mi wyskakujesz z czymś takim.?! Nie zrobię tego.! Choćby dlatego, że darzę wielkim uczuciem pewną osobę. I to z nią chcę być.! – wykrzyknąłem.
- Odstaw miłość na później. Teraz liczy się rozwój waszej kariery. – rzucił menager.
- Liam może być z Daniell to i ja mogę być z kim zechcę.!
- Tylko, że Liam nie niszczy kariery całego zespołu! Jeśli się nie zgodzisz to szukamy nowego producenta. To potrwa kilka miesięcy jak nie dłużej. Potem nakręcenie klipu zabiera dużo czasu. A fani czekają.! Naprawdę tego chcesz.? Naprawdę chcesz zniszczyć przyszłość zespołu.?! – wyrzucił mi.
- Nie, nie chcę, ale to nie oznacza, że ja mam być nieszczęśliwy! – powiedziałem. Zapadła chwila ciszy.
- Kurde! ….. zgadzam się. – wysyczałem przez zęby. Nie wytrzymałem i wyszedłem z biura Simon’a trzaskając drzwiami.
- Stary co jest,? – zapytał Liam.
- Nie ważne. – odpowiedziałem. Nie miałem odwagi spojrzeć im w oczy. Wybiegłem przed budynek i zapaliłem papierosa. Kilka razy mocno się zaciągnąłem i wypuściłem smugę dymu. Chwilę myślałem o tym wszystkim… Znowu się wszystko sypie.! Mam tylko nadzieję, że Olivia zrozumie… zadzwoniłbym do niej, ale tu nie ma zasięgu.. No cóż na pewno zrozumie…
W tym momencie podszedł do mnie Paul i powiedział, że czas na wywiad. Zgasiłem papierosa i udałem się do samochodu. W drodze do studia programu siedziałem cicho. Liam kilka razy pytał czy wszystko w porządku. Po kilku nie udanych próbach poddał się.

<10 min. później>
Za 2 min. wchodzimy na żywo. Dostałem sms-a od Simona. Napisał, że mam powiedzieć o moim ‘związku’. Casandra podejdzie do mnie. Poprzytulamy się chwilę, a później koniec programu, kilka wspólnych fotek i koniec.
- WCHODZIMY ZA 30 SEKUND!!! – krzyknął reżyser.
Odłożyłem telefon i czekałem na rozpoczęcie się tej idiotycznej ‘szopki’. W duchu modliłem się, żeby Olivia zrozumiała…
- 3….2….1…Jesteś.! – ponownie krzyknął reżyser.
Prowadząca zapowiedziała nasz zespół. Weszliśmy na plan całą piątka i usiedliśmy na fotelach. Byłem strasznie zdenerwowany. Prezenterka zadawała nam pytania. W końcu nadszedł czas ostatniego:
- No więc teraz chwila, na którą czekają wszyscy fani. Dużo się ostatnio słyszy o dziewczynach u waszych boków. Czy któryś z was jest w związku.?
- Jak pewnie wiecie ja chodzę z Daniell. – powiedział Liam.
- Ja jestem wolny – rzucił loczek.
- Ja również – rzekł zgodnie Lou.
- Ja czekam na tą jedyną. – powiedział Niall.
- A Ty Zayn.? – zapytała prowadząca.
Chwilę się zawahałem… W końcu powiedziałem:
- Od niedawna chodzę z…. – uciąłem niepewnie patrząc na moich przyjaciół. Nie mogłem ich tak po prostu oszukać, a z drugiej strony muszę to zrobić… Biłem się z myślami.. – Emmmm…. Z Casandą.. – wydusiłem w końcu.
Cała pozostała czwórka z zespołu patrzyła na mnie wielkimi oczami. Wszyscy patrzyli z niedowierzaniem. Czułem się jak skończony dupek!
W tym momencie podbiegła do mnie Casanrda i zaczęła się do mnie migdalić. Starałem się sztucznie uśmiechać, ale tam w środku czułem się fatalnie…
Po wywiadzie zrobiono nam zdjęcia. Po czym poszedłem z resztą zespołu do samochodu. Nie obeszło się bez pytań na temat mojego ‘związku’. Nie chciałem kłamać, więc unikałem odpowiedzi.

<Kilka godzin później>
Liam przyniósł mi gazetę. Zerknąłem na okładkę, na której widniał napis: „ Śliczny i uroczy Mulat z One Direction zajęty.! ‘’ .
- Woww… - wymsknęło mi się.
- No stary wieści się szybko rozchodzą. Szczęścia .! – powiedział Liam.
Po wyjściu mojego przyjaciela założyłem słuchawki i zamknąłem się w pokoju…

<<Oczami Olivi>>
Cały dzień spędziłam z Sam. Siedziałam właśnie w salonie i wpierniczałam chrupki. Nagle do domu wpadła zdyszana Victoria. Podeszła do mnie i powiedziała:
- Lepiej żebyś wiedziała… - i podała mi jakiś magazyn.
Zerknęłam na okładkę. Pierwsze słowa, które zwróciły moją uwagę to: „Śliczny i uroczy Mulat z One Direction zajęty.! ‘’ . … Przewróciłam na stronę, na której był o tym artykuł.
- Nie jest Ciebie wart! – rzuciła Vicki i mnie przytuliła – Dupek i cham!!!
- Zostaw… - rzuciłam. Łzy mimowolnie napłynęły mi do oczu. Nie chciałam żeby Victoria to widziała, więc pobiegłam do siebie. Zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam płakać…. Boże jaka ja głupia jestem! Przecież to gwiazda, a ja jestem zwykłą dziewczyną z Polski… Co ja sobie myślałam.?! Przecież mógł powiedzieć to dałabym sobie spokój. A może to ja sobie za dużo wyobrażałam.? A ja głupia myślałam, że coś z tego będzie. .. ehh już sama nie wiem co myśleć… Wiem jedno.. Coś we mnie pękło…

<2 godziny później>
Po długich namowach Victorii w końcu ją wpuściłam. Usiadła obok mnie. Wiedziałam, że chce mi pomóc. Przytuliłam ją i chwile rozmawiałyśmy szczerze…

<<Oczami Victorii>>
Siedziałam z Młodą dopóki nie zasnęła. Delikatnie wyszłam z jej pokoju i postanowiłam zadzwonić do Niall’a i wyjaśnić to całe zamieszanie.

<Rozmowa>
Niall: Hej Vicki!
Vicki: Cześć Niall.. Czemu Zayn jej to zrobił.?!
N: Ale komu.?
V: No Olivce.!
N: Ale co jej zrobił.?
V: No wczoraj cały dzień spędzili razem. Olivia nawet go pocałowała! A on dzisiaj ogłasza, ze jest z inną !
N: Całowali się.?! Wybacz ale nie wiedziałem. Wiesz.. no bo myśmy też nie wiedzieli, że on ma dziewczynę… jesteśmy tak samo zaskoczeni jak Ty i Olivia. Postaram się z nim pogadać zemu zrobił coś takiego Olivce. Dowiem się o co chodzi i Cię poinformuję.
V: Dziękuję! Jesteś najlepszy.!!!
N: Hah.. dzięki. I pozdrów Livkę.! Jutro wpadnę do Ciebie i Ci opowiem szczegóły rozmowy Malikiem i przy okazji odwiedzę Olivię. Tylko jak byś mogła mi wysłać twój adres.?
V: Ok. Na pewno ją pozdrowię, a adres zaraz Ci wyślę.
N: Ok. To będę ok. 13.
V: Spoko i jeszcze raz dziękuję.! Paaa .!
N: Nie ma za co. Pa!

<Koniec Rozmowy>

Ehh.. Jak dobrze mieć kogoś takiego jak ten blondyn. Mam nadzieję, że się czegoś dowie…
Zerknęłam jeszcze do Olivki i poszłam spać…

________________
Ooo .! Ten rozdział jest najdłuższy *_* Oczywiście kolejne będą jeszcze dłuższe
PROSZĘ JEŚLI TO CZYTASZ ZOSTAW KOMENTARZ! <3
Przepraszam, że rozdział tak późno, ale miałam problemy z Internetem. Na szczęście już wszystko Okay .

Wasza:
~Zaynsterowaa xx

niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 13. " Nasze usta dzieliły centymetry.... milimetry.. i.. "

< Rano >
Obudziłam się ok. 10.00. Przeciągnęłam się i spojrzałam na telefon. Miałam wiadomość.

< Wiadomość >
Od: Zayn =D
Treść: Hellou .! Mam nadzieję, że Cię nie obudziłem. Chciałem zapytać, czy miałabyś ochotę wyjść dzisiaj gdzieś ze mną.? Czekam .! xoxo.! <3

Odpisałam mu:
<Wiadomość>
Do: Zayn =D
Treść: Chętnie.! Tylko gdzie i o której.? I co mam założyć.? xoxo! <3

Nie czekałam długo na odpowiedź.
<Wiadomość>
Od: Zayn =D
Treść: Będę u Ciebie o 13. Ubierz się normalnie =) Reszty dowiesz się w swoim czasie… xoxo.! <#

Odpisałam mu, że będę czekać. Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać. Po krótkim namyśle wybrałam to : ( www.photoblog.pl/meininspiration/archiwum#strona-3 ) . Udałam się do łazienki i zrobiłam poranną toaletę. Po 20 min. stanęłam przed lustrem.
„ Całkiem nieźle” – pomyślałam.
Zeszłam do kuchni i zjadłam śniadanie. Po posiłku ułożyłam się na kanapie w salonie. Na fotelu obok siedziała Victoria.
- O 13 wychodzę.! – zaapelowałam do wchodzących właśnie rodziców. Mama pokiwała twierdząco głową.
- Gdzie się wybierasz.? – zapytała Vicki.
- Idę gdzieś z Zayn’em. O szczegółach nie zostałam poinformowana. – odpowiedziałam.
- Uuuuuu.! - rzuciła Vicka i poruszyła znacząco brwiami.
- Spadaj.! – krzyknęłam i udałam się do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i zerknęłam na zegar ścienny. Wskazywał 12.00. Poprawiłam włosy i czekałam na chłopaka. Siedziałam tyłem do drzwi, a przodem do okna i podziwiałam ptaszki za szybą. Ktoś po chwili wszedł do pokoju i usiadł za mną na łóżku. Byłam pewna, że to Victoria. Automatycznie odwróciłam się i wpadłam w czyjeś ramiona. Spojrzałam na twarz tej osoby i zorientowałam się, że to Malik.
- Przepraszam, że tak wcześnie, ale nie mogłem się doczekać spotkania z Tobą – rzekł.
Zaśmiałam się i zapytałam:
– To gdzie idziemy.?
- A to już niespodzianka – uśmiechnął się tajemniczo i dodał – ślicznie wyglądasz.
Zarumieniłam się i podziękowałam za komplement.
Zeszliśmy na dół.
- To ja już idę.! Pa! – krzyknęłam do rodziców.
- Do widzenia.! – rzucił Mulat na pożegnanie.
Chwilę później siedzieliśmy w dwójkę w samochodzie Louisa.
Jechaliśmy już jakieś 30 min. Wjechaliśmy w jakiś las. Trochę sie wystraszyłam, bo nie wiedziałam gdzie jesteśmy. Nie znałam dobrze okolicy, bo mieszkam tu od niedawna. To było totalne odludzie. W całym Londynie było tyle ludzi, a w tym miejscu, w którym jesteśmy nie było żywej duszy. Byłam przerażona. Bałam się, że chłopak chce mi coś zrobić…
- Gdzie jesteśmy.? – zapytałam chcąc uspokoić swoje myśli.
- Już niedaleko. – odpowiedział mój towarzysz.
- Zayn lubię Cię, ale boje się.! Nie znam okolicy i nie znam twoich zamiarów… - powiedziałam z trwogą w głosie.
Mulat zaparkował samochód gdzieś na poboczu. Zerknęłam szybko na zegarek. Była zaledwie 13.00, ale i tak było strasznie.!
Malik odwrócił się w moją stronę i rzekł:
- Jeśli o to Ci chodzi to nic ci nie zrobię.
Zrobiło mi się trochę głupio, że jestem taka podejrzliwa, więc przytuliłam go.
- Wiem… Przeprasza. Nie znam okolicy i nie wiedziałam o co chodzi. Nie powinnam od razu myśleć sobie takie rzeczy. Przecież Ty chciałeś mi zrobić tylko niespodziankę.! – tu przerwałam by zaczerpnąć powietrza, lecz chłopak przerwał mi:
- Oj no rozumiem. Jesteśmy na przedmieściach miasta.
- aha.
Wysiedliśmy z samochodu i szliśmy przez jakieś chaszcze.
- Przepraszam za takie warunki, ale jak dojdziemy to zobaczysz, że było warto. – powiedział mój towarzysz.
Przeszliśmy jeszcze kilka kroków i znaleźliśmy się na małej polance. Spojrzałam przed siebie i ujrzałam małe jeziorko. Wokoło było pełno drzew, na których ptaszki melodyjnie ćwierkały. Malik podszedł do drzewa i wyciągnął zza niego koszyk. Chłopak rozłożył na środku polany kocyk i rozstawił jedzenie. Usiadłam obok niego.
- Ojej.! Jak tu ślicznie.! – powiedziałam
- Wiemm.. Często tu przychodzę jak mam doła. To taka moja samotnia… - przerwał i zapadła niezręczna cisza. Po chwili jednak kontynuował – Wiesz.. Nikogo tu nigdy nie przyprowadzałem. Nawet chłopacy nie wiedzą o tym miejscu. Nie chciałem żeby mnie tu znaleźli i przerwali mój spokój..
- Emm… To czemu mnie tu przyprowadziłeś? – zapytałam z ciekawości.
- Bo Ty mi nigdy nie będziesz przeszkadzać. – odpowiedział i spojrzał na mnie.
Później długo rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Szybko minęło nam kilka godzin i doczekaliśmy się pięknego zachodu słońca.
- Tu jest tak, tak .. tajemniczo.. – rzekłam.
- Taaaak…- odrzekł Malik – Chyba już pora wracać…
- No. – przytaknęłam.
Pozbieraliśmy rzeczy i wsiedliśmy do samochodu. Po ok. 30 min. byliśmy po domem Direction. Odstawiliśmy auto i Zayn poszedł mnie odprowadzić. Całą drogę rozmawialiśmy. Miło było z nim rozmawiać. Miałam uczucie bezpieczeństwa i w ogóle…
- No cóż. Na mnie pora… - powiedziałam, gdy stanęliśmy pod moim domem.
- No niestety… - rzekł Mulat.
- Dziękuję.! – rzuciłam i zaczęłam zbliżać się do mojego towarzysza. Serce zaczęło mi mocnej bić, ale wiedziałam, że właśnie tego chcę. Nasze usta dzieliły centymetry.. milimetry i… musnęłam lekko jego usta. Tak.! Zrobiłam to!! Byłam szczęśliwa. Odwróciłam się szybko i pobiegłam do domu zostawiając za sobą oszołomionego chłopaka. Wbiegłam do domu, zatrzasnęłam drzwi i głęboko wzdychnęłam . Podbiegłam szybko do okna i ostrożnie przez nie wyjrzałam. Zayn nadal stał w tym samym miejscu, co wcześniej. Był uśmiechnięty. Spojrzał w okno mojego pokoju, odwrócił się i odszedł.
Pobiegłam do siebie i położyłam się na łóżku. Zastanawiałam się czy napisać do Malika, ale w końcu stwierdziłam, że lepiej nie.
Po chwili do pokoju weszła Victoria.
- I jak było.? – zapytała.
- Całkiem fajnie – odpowiedziałam uśmiechnięta.
- Yhyy.. Tsa bo Ci uwierzę.! I tyle tylko.?! Dziewczyno wszystko widziałam.! Nie wmówisz mi.! – rzekła z zacieszem.
- Hahahah.! – zaśmiałam się – Idiotka.! Ja cie nie podglądam .!
- A ja Ciebie tak .! – odrzekła ( le* złowieszczy śmiech xD ).
Po kilku minutach Vicki poszła wziąć prysznic, a gdy skończyła ja zrobiłam to samo. Po kąpieli oglądałyśmy jakiś film. Ok. 2.00 nad ranem skończyłyśmy oglądać i poszłyśmy spać. Przed snem myślałam o Zayn’ie i dzisiejszym incydencie. Po kilkunastu minutach oddałam się w objęcia Morfeusza…

______________________
Wiitamy.! <3 Mamy nadzieje, że opowiadanie sie podoba:D

Wasza: Zaynsetrowaa xx

poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 12 " Moze faktycznie się zakochałam.?"

<< Paczadłami Victorii >>

Zajęliśmy wygodne miejsca. Ja usiadłam na kanapie między Niallem a Louisem. Pan Marchewa zażyczył sobie horroru. Ehh.! Co za pech.! Nienawidzę horrorów i do kogo się przytulę.?! … Rozejrzałam się po pokoju. Pod ścianą siedziała Olivia z Zayn’em, a na fotelu Liam i Daniell. Loczek leżał przed kanapą na podłodze. Chwile się zastanowiłam i doszłam do wniosku, że przecież są tu sami przyjaciele więc obojętnie do kogo się przytulę. Nikt sobie przecież nie pomyśli coś innego . Już spokojna oparłam się wygodnie na oparciu i czekałam. ..
Pierwsze minuty filmu nie były najgorsze. Jednak po chwili to się zmieniło. Mimowolnie wtuliłam się w Niall’a bo Lou jadł marchewki. Uświadomiłam sobie jednak, że to głupie i się od niego oderwałam.
- Przepraszam – powiedziałam zmieszana do blondyna.
- Nic nie szkodzi. Służę ramieniem – odpowiedział blondasek, a ja się zaśmiałam.
Film zbliżał się do końca, a ja zasnęłam. Po dłuższym czasie mojej drzemki poczułam, że ktoś mnie niesie. Byłam pewna, że to Niall, więc nie otworzyłam oczu tylko mocniej wtuliłam się w jego tors. Usłyszałam zamykające się drzwi i po chwili zostałam ułożona na łóżku. Chłopak przykrył mnie i sam położył się obok. Miałam wrażenie, że na mnie patrzy.. Mimo to nadal pozostałam w bezruchu. Czułam cały czas jego oddech na szyi… To było cudowne uczucie… W ogóle co ja mówię.?! Przecież on jest moim przyjacielem!!. Ehh no cóż.. Po chwili zasnęłam zapominając o dręczących mnie myślach…

<< Rano >>

Otworzyłam oczy i popatrzyłam na chłopaka śpiącego obok.
- AAAAAAAAAAA.! – krzyknęłam, bo uświadomiłam sobie, że leżę w jednym łóżku z Harrym.! Zdążyłam się zorientować, że był w samych bokserkach!
- Heeej słonko – uśmiechnął się i dodał – no co? Nie rób takiej miny, przecież żartowałem.
- No ja myślę.! A w ogóle co ja tu robię.?! I to w dodatku z Tobą.?! – rzuciłam szybko.
W tym momencie ktoś podniósł się z podłogi. Zorientowałam się, że to Niall.
- Boże! Co tu się dzieje.?! – powiedziałam siadając.
- Ej no ja tu spałem.! – powiedział sennym głosem Horan. Zobaczywszy mnie zrobił wielkie oczy…

<< Oczami Niall’a >>

Gdy ujrzałem Vicki i Harry’ego w jednym łóżku zaniemówiłem. W ogóle co ona tu robi.?! Coś w środku mnie zabolało.. Wiem.. nie jest moją dziewczyną, ale bardzo ją lubię…
- Przepraszam, ale w nocy nie mogłem zasnąć więc przyszedłem do Harrego, bo jest najbliżej i nie wiedziałem że tu jesteś – powiedziałem zakłopotany do dziewczyny.
- Sama nie wiedziałam że tu jestem – powiedziała z wyrzutem patrząc na Harrego.
- Oj no przynajmniej nie musiałaś spać na podłodze.!- dodał Loczek.
- Ok. ok.. Dzięki, ale mogłeś chociaż uprzedzić… - odrzekła Victoria.
- No dobra, koniec.! Nie ważne.! Głodny jestem ! – powiedziałem. Vicki zaczęła sie śmiać i rzekła:
- Hahahah.!! Chodź zrobię Ci coś - uśmiechnęła się.
- To chodź. Zapoznam Cię z naszą kuchnią – rzuciłem.
Weszliśmy do salonu gdzie na kanapie spali słodko Zayn i Olivia. Przeszliśmy obok nich, aby ich nie zbudzić. W między czasie Vicki zrobiła im zdjęcia.
Minęło jakieś 5 min i kanapki były gotowe. Chwile pogadaliśmy i się pośmialiśmy. Przerwał nam mój telefon. Na ekranie wyświetliło sie zdjęcie naszego Menadżera.

< Rozmowa >
N: Halo!
Menadżer: Cześć. Dlaczego nikt nie odbiera.?!
N: Wszyscy jeszcze śpią. Mieliśmy wczoraj seans filmowy.
M: No to lepiej żeby się obudzili. Wybaczcie, ale przełożono wam próbę i za półtorej godziny macie być w studiu!
N: Ale jak to .?! Przecież nie zdążymy.
M: To się pośpieszcie! Przyjedźcie samochodem Louisa.
N: Ok.!

< Koniec rozmowy >

Zwróciłem się do Vicki:
- Chodź musimy obudzić resztę, bo mamy za 1,5 godziny być w studiu!
- Ok. – przytaknęła.
- Czekaj.! – podałem jej woreczki z wodą i dodałem – Ja idę po chłopaków na górę, a Ty obudź Olivię i Zayn’a.
- AHhaha.! Okeyy! – powiedziała i udała się do salonu.
Szybko wybiegłem na górę i obudziłem Liam’a i Daniell. Długo się nie nacieszyłem, bo zbiegłem z krzykiem na dół, a za mną Daddy z miotłą .!

<< Paczadełkami Victorii >>

Stałam nad naszymi ‘ gołąbeczkami ‘ i usłyszałam krzyki Horana. Zaśmiałam się cicho i spojrzałam na śpiącą parę. Aż żal mi było ich budzić, ale cóż.. muszę spełnić rozkaz blondyna. Wylałam na obojgu całą zawartość woreczków i zaczęłam się śmiać.
- Aaa.!! – krzyknęła moja młodsza siostra – Co ty robisz.?! Odbiło Ci.?!
- Wszelkie zażalenia proszę prowadzić do Głodomora! – powiedziałam przez śmiech.

<<Oczami Olivii >>

Victoria bez przerwy się śmiała. Spojrzałam na Zayn’a, który uśmiechał się do mnie. Ahh <3 Ten jego uśmiech.. Mmmm..
- Vicki błagam raaatuuuuj.! – krzyknął Niall z kuchni.
- Już pędzę.! – opowiedziała moja siostra i wybiegła z salonu. Odwróciłam głowę w stronę mojego towarzysza
- Wybacz. Miałem zamiar Cię wynieść, ale zasnąłem – powiedział – Mam nadzieję, że nie masz mi za złe.? – zapytał i zrobił oczka a’la Puszek ze Shreka… Ojej jakie to słodkie!
- Jak mam się gniewać na kogoś, kto robi takie słodkie oczka .?! – powiedziałam.
Chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. Ahh te jego czekoladowe pacadła … Mmm…
W końcu poszliśmy do kuchni na śniadanie. Usiedliśmy do stołu, przy którym siedzieli już wszyscy. Nagle Niall wstał i powiedział:
- Za jakąś godzinę mamy być w studiu.!
-FUCK.! Ale przecież mamy próbę dopiero o 14, a jest 10.! – powiedział zbulwersowany Muzułmanin.
- Ale przełożyli – odpowiedział blondyn.
- No ale nie ma bata żebyśmy zdążyli. Do studia mamy 20 minut czyli zostaje nam 40 .! No nie zdążymy.! – rzekł Mulat.
- To tym bardziej ruszcie tyłki .! – przejął głos Liam.
- Ja nie mogę! To nawet zjeść nie możemy.?! – znowu powiedział ‘Bad Boy.’
- To ja idę się ubrać – powiedział Hazza.
- My też – dodał Niall i Louis.
Liam również wyszedł, a za nim Daniell.
- Eee .. Olivia chyba musze lecieć… - powiedział smutny Malik.
- Spoko.! Tylko że musze jeszcze iśś do Ciebie po telefon – uśmiechnęłam się do chłopaka.
- To chodź – rzekł Zayn.
- To ja i Sam posprzątamy – krzyknęła Vicki.
Po chwili siedziałam na łóżku Mulata i przyglądałam mu się uważnie.
- Czemu tak patrzysz.? – zapytał chłopak i ściągnął koszulkę. Przeżyłam szok.! Nie wiedziałam, że ma taką klatę.! Maaatko! Zauważyłam na jego ciele tatuaże.
- Nie wiedziałam, że masz – powiedziałam i wskazałam jeden ‘obrazek’.
Zaśmiał się i odpowiedział:
- Wielu rzeczy o mnie jeszcze nie wiesz - poruszył brwiami na co ja się zaśmiałam.
Muzułmanin skończył się przebierać i zeszliśmy na dół gdzie czekała reszta.
- Szybko! Mamy mało czasu.! – rzekł Liam i wyszedł . Reszta postąpiła podobnie i zostałam w korytarzu sama z Zaynem.- Muszę lecieć – powiedział smutny Malik.
-Oj tam zobaczymy się nie raz.! Jak skończycie to zadzwoń! – odrzekłam wesoło.
- Obiecuję – dodał Mulat. Patrzyłam na niego, a on na mnie. On nachylił głowę i nasze usta zbliżały się do siebie. Chłopak stał tak blisko, że wydawało mi się, że słyszę bicie jego serca. Jeszcze kilka centymetrów i.. .. Piiipip! –rozległo się trąbienie. Odskoczyliśmy od siebie.
- Pa – powiedział Zayn i wyszliśmy. Po chwili siedziałam w samochodzie zastanawiając się co to miało znaczyć…

< 15 min później >

Siedzę w moim pokoju i myślę o Zayn'ie. Coraz częściej mi się zdarza rozmyślanie o nim… Uwielbiam jego uśmiech, oczy i w ogóle jego całego. Wszystko w nim jest takie idealne… Kurcze! To jest strasznie dziwne. Z takimi myślami udałam się do Vicki i o wszystkim jej powiedziałam.
- Zakochałaś się.! – powiedziała z zacieszem Victoria.
- Wcale, że nie.!! – krzyknęłam i wróciłam do swojego pokoju.
Do późna myślałam o tym wszystkim. A może Victoria ma rację.? Może faktycznie się zakochałam.?... Sama już nie wiem. co myśleć… Po długich rozmyślaniach w końcu zasnęłam..

 ____________
|Dziękujemy za odwiedziny i komentarze. To dla nas baardzo ważne.! <3

Wasza - Zaynsterowa <3

Dziękujemy.!
~Malikowa ♥. xx
~Zaynsterowa ♥. xx
~Niallowa ♥. xx

piątek, 1 marca 2013

Rozdział 11 " Przecież ona w tych butach jest 10 cm. Wyższa.! "

Po 10 minutach drogi dojechałyśmy do chłopaków. Zadzwoniłyśmy do drzwi. Otworzył nam zdyszany Liam. Z wnętrza domu dało się słyszeć nietypowe dźwięki. Zdziwione weszłyśmy do środka i ujrzałyśmy Niall’ a siedzącego na Harry’ m. Blondas wydzierał się:
- Ty Debilu.! Zjadłeś mój budyń.!!
- Sam wczoraj zjadłeś ich 7, więc miałem prawo wziąć sobie jeden! – odpowiedział mu Hazza.
Louis rzucał w nich marchewkami, a rozbawiony Zayn stał nad nimi i filmował całą sytuację.
- Ekhm… Chłopcy! Spokój!! Mamy gości. – rzekł Liam powstrzymując się od śmiechu.
Niall odwrócił głowę w naszą stronę. Przeniósł wzrok na Vicki i od raz wstał. Biedaczek spalił buraka. Wszystkie się uśmiechnęłyśmy na widok czerwonego blondaska.
- Ooo… Już jesteście.! – powiedział uradowany Zayn i szeroko się do mnie uśmiechną. Mogę przyrzec, że się zarumieniłam.
Po chwili siedzieliśmy już wszyscy przy stole. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Liam wstał i zwrócił się do nas:
- Zaprosiłem jeszcze moja dziewczynę – Daniell. Mam nadzieję, że się nie gniewacie.?
- No co ty! – powiedziałam.
Chłopak poszedł otworzyć drzwi. Po chwili wrócił z wysoką brunetką o długich nogach. Przywitaliśmy się z nią i wróciliśmy do spożywania posiłku.
Gdy skończyliśmy jeść Louis wpadł na świetny pomysł, by zagrać w butelkę. Wszyscy się zgodziliśmy. Szczerze to uwielbiałam tą grę. Zawsze było dużo śmiechu i wgl.. Przeszliśmy do salonu i Pan Marchewa zaczął kręcić. Wypadło na Zayn’a.
- Wyzwanie – powiedział Mulat.
- Hmm… W takim razie spryskaj bitą śmietaną pierwszą osobę napotkaną na ulicy. – rzekł Lou szyderczo się uśmiechając.
- Okay! – dodał Zayn i po chwili zniknął za drzwiami.
- Muszę to nakręcić.! – rzucił Harry i wybiegł za Mulatem.
Reszta towarzystwa razem ze mną podeszła do okna i ober wołała cała sytuację. Ofiarą Malika była ok. 70-letnia kobieta. Bo dokonanym dziele chłopaka staruszka uderzyła go torebką w ramię.
Usiedliśmy na swoich miejscach. Po chwili do pomieszczenia wpadł Mulat trzymając się za ramię. Za nim przyszedł śmiejący się Hazza.
Teraz kręcił Zayn i wypadło na Sam.
- Wyzwanie! – rzekła pewna siebie dziewczyna.
- Wyprostuj połowę włosów Loczkowi – łobuzersko uśmiechnął się Muzułmanin.
- Okayy… - Sam poszła po prostownicę Liam’ a.
- Dobra! Ale jeżeli jutro nie wrócą do odpowiedniego stanu osobiście się zemszczę Malik.! – dodał zbulwersowany Harry. W tym momencie Sam rozpoczęła swoje zadanie. Po 15-minutowym zmaganiu się z loczkami w końcu skończyła. Zakręciła i wypadło na Niall’a.
- Dawaj wyzwanie.! – uśmiechnął sie niebieskooki.
Lou szybko szepnął cos na ucho Samancie po czym ta dodała:
- Vicki zakładaj szpilki, a Ty Niall masz ją pocałować.!! ….
<<Oczami Niall’a>>
Po słowach Sam zrobiłem wielkie oczy po czym powiedziałem:
- Ale jak ja to mam zrobić skoro ona jest w tych butach 10 cm wyższa.?!
W tym momencie wróciła Victoria . Muszę przyznać, że bardzo chciałbym ją pocałować, bo mam do niej słabość… Ale to niestety nie moja półka ; c . Zrezygnowany podszedłem do niej. Popatrzyłem jej w oczy i chwile myślałem jak mam zacząć, gdy ta nachyliła się i szepnęła:
- Pomogę Ci – po chwili zatopiłem się w jej ciepłych i słodkich ustach. Czułem sie taki szczęśliwy. Niestety ta chwila trwała krótko.. ; c Oderwaliśmy się od siebie, a reszta zaczęła wiwatować. Zarumieniony wróciłem na miejsce. ZNOWUU.! Czemu ja zawsze przy niej robię się taki nieśmiały.?!
<< Oczami Olivii >>
Widać było, że blondynowi zależy na Vicki. Jednak nikt nie poruszył tego tematu. Nialler zakręcił i wypadło na mnie.
- Skoro wszyscy to ja też wyzwanie. Tylko zaczynam się was trochę bać – powiedziałam
- 10 min. w spiżarni z Zayn’em – rzucił z powagą Niall po czym dodał – tylko nie ruszajcie mojego budyniu bo uduszę.! – na co rszta wybuchnęła śmiechem.
Po nagłym ‘napadzie’ śmiechu udałam się z Mulatem do spiżarni. Weszliśmy do środka, a Liam nas zamknął. W dwójkę usiedliśmy na podłodze oparci o ścianę. Rozmowę zaczął Zayn:
- Mam nadzieję, że kiedyś powtórzymy wczorajszy dzień.?
- Taak.! Ja też – szczerze się uśmiechnęłam.
Cały czas o czymś rozmawialiśmy.
- Matko.! Coś długo mija to 10 min.! – powiedziałam w końcu podirytowana.
- No faktycznie długo, ale cieszę się w sumie, że możemy porozmawiać – odpowiedział chłopak i obdarzył mnie swoim boskim uśmiechem.
Kurde no.! Mogłam wziąć telefon..Przynajmniej bym wiedziała która godzina.. Ponadto strasznie tu zimno.. Malik chyba zauważył, że mam gęsia skórkę, bo ściągnął swoją bejsbolówkę i dał mi ja, a sam został w samej podkoszulce.
- Przecież będzie Ci zimno – powiedziałam z troską.
- Oj tam. Ważne żebyś ty nie zmarzła. – i znowu obdarzył mnie swoim uśmiechem. Ahh te jego boski uśmiech… i te oczy.. Aww <3
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę po czym zauważyłam , że Mulatowi jest zimno.
- Chodź no tu do mnie – rzekłam i wtuliłam się w niego.
- Heh.. Całkiem miło – odrzekł i odwzajemnił uścisk.
Trwaliśmy tak chwilę nadal rozmawiając. W końcu nawet nie wiem kiedy przestalam kontaktować i zasnęłam w ramionach chłopaka…
<< Oczami Victorii >>
Po wyjściu Olivki i zayn’a graliśmy jeszcze chwilę aż nam się znudziło.
- Może jakiś film – zapytał w koncu Liam.
- Ooo tak.! – krzyknęli równocześnie Lou i Hazza.
Hahahha.! Czyli to jednak naprawdę zgrana ‘para’. Usiadłam na kanapie między Niall’em i Harry’m. Na fotelu siedział Liam, a na jeo kolanach Daniell. Matko jacy oni słodcy i pasują do siebie.. Ehh… Na podłodze rozłożył się Lou i Sami.
Zaczęliśmy oglądać jakąś durną komedię. Szkoda, że Olivia z nami nie ogląda bo byśmy.. O FUCK.! Olivia.! Zapomniałam!!!!
- O matko – krzyknęła i wszyscy skierowali wzrok na mnie – Młoda i Mulat nadal są w spiżarce.!.
- Faktycznie. Siedzą tam jakieś… - dodał Liam patrząc na zegarek – 2 godziny!
Po tych słowach poszliśmy wszyscy szybko pod odpowiednie. Daddy włożył i przekręcił kluczko czym nacisnął klamkę. Drzwi się otworzyły i ujrzeliśmy Malika i Młodą śpiących słodko i wtulonych w siebie.
- Ooo jak słodko – wyrwało mi się.
- Pasuja do siebie – dodała Daniell.
Zachwycałybyśmy się dalej, gdyby Zayn nie otworzył oczu. Po nim obudziła się Olivia.
- No nareszcie.! – rzucił zbulwersowany Muzułmanin – wiecie jak tu zimno.?!
- No ileż można .!! – dodała Olivia.
- Oj no wybaczcie .! – powiedziałam – kompletnie nam wyleciało.
- Wyleciało.?! Boże widzisz, a nie grzmisz.! – rzuciła Młoda po czym podniosła się z podłogi. W jej ślady poszedł Malik i po chwili wszyscy siedzieliśmy w salonie..

__________________________
Dzisiaj już dłużej
Dziękujemy za komentarze.! <3 może jest ich niewiele ale to i tak dla nas dużo.

Wasza - Zaynsterowa <3

Dziękujemy.!
~Malikowa ♥. xx
~Zaynsterowa ♥. xx
~Niallowa ♥. xx

Rozdział 10 " Jasne! Byle by miała fajny tyłek!!! "

<< Oczami Olivii >>
Weszłam do domu, oparłam się o drzwi i głęboko westchnęłam.
<< Paczadłami Victorii>>
Usłyszałam, że Olivia wróciła, Szybko zbiegłam na dół i ujrzałam uśmiechniętą Livkę. Od razu domyśliłam się, że chodzi o Zayn’ a.
- Oooo.! Widzę, że randka się udała – znacząco poruszyłam brwiami.
- Spadaj! Jesteśmy przyjaciółmi. – krzyknęła młoda i lekko trąciła mnie w ramię.
Udałyśmy się do swoich pokoi.
Walnęłam się na łóżko.
„ Fajnie, że w końcu znalazła fajnego kolesia” – pomyślałam
Po kilku minutach odleciałam w krainę snów.
< Rano >
 Obudziła mnie mama z prośbą, żebym poszła na zakupy do TESCO. Nie miałam planów, więc się zgodziłam. Zerknęłam na zegarek, który wskazywał 9.35. Poszłam do garderoby i wybrałam to : (link ). Włosy spięłam wysoko i zrobiłam sobie makijaż.
Wsiadłam do samochodu i po 20 min. byłam na miejscu.
Zaczęłam kolejno wkładać produkty do koszyka, gdy nagle ktoś na mnie wpadł. Popatrzyłam mu w twarz i ujrzałam blondasa.
- O cześć Vicki! Naprawdę przepraszam- powiedział.
- Hej Niall, nic nie szkodzi – rzuciłam.
- Na przeprosiny zapraszam Ciebie i Olivię na obiad. Zayn na pewno się ucieszy z wizyty Livi, bo zauważyłem, że ją polubił. – rzekł .
- No na pewno ja wezmę. No ona chyba też go lubi . Może coś z tego będzie.? – dodałam
- No mam nadzieję. Od kąd ja poznał bardzo się zmienił.
- Heh. Okay to widzimy się później. O której mamy być.? – znowu zapytałam
- Ok. 14 . Może być.? – odrzekł.
- spoko pa! – rzuciłam na odchodne.
- Pa – krzyknął za mną Niall.
Ok. 11.30 byłam w domu. Przekazałam zaproszenie Olivi.
<< Oczami Olivi>>
Jak usłyszałam od Vicki, że idziemy na obiad do chłopaków można powiedzieć, że się ucieszyłam. Chwilę leżałam, na łóżku , gdy w końcu do pokoju wpadła Sam.
- siemka! – przywitała się
- Heej.! – entuzjastycznie odpowiedziałam.
Spojrzałam na zegarek. Ooo kurde! Już 13!
- Sam sory, ale jestem zaproszona na 14 na obiad do One Direction. Może byś poszła ze mną.? Tylko muszę zapytać Zayn ‘a .
- Ok. Jeśli to nie kłopot.? – zapytała niepewnie. – Mam nadzieję, że są tacy jak mówiłaś .
W tym czasie wykręciłam numer do Mulata, który po pierwszy sygnale odebrał.
< Rozmowa >
Zayn: Witaj!
Olivia: Hej.! Mam pytanie.
Z: Śmiało.
O: Czy mogę wziąć przyjaciółkę do Was.?
Z: Jasne.! Byle by miała fajny tyłek .! hahah .!
O: Malik.!
Z: No co .? Przecież żartowałem .! Hahha.!
O: Hahah.! Paa czubie .!
Z: Pa!
< Koniec rozmowy >
Po zakończeniu połączenia odwróciłam się do przyjaciółki i powiedziałam:
- Zbieraj się bo zaraz jedziemy.!
- Serio.?! Już nie mogę się doczekać!!! – krzyknęła ze śmiesznym akcentem.
 Pobiegłyśmy do mojej garderoby i wybrałyśmy dla mnie to (link ) .
 Po 10 min zeszłyśmy na dół, gdzie czekała Victoria ubrana w to (link ). Po chwili siedziałyśmy w samochodzie i odjechałyśmy…
____________
Oky, oky wiemy że jest straaasznie krótko ; / Alee uwieżcie nam już kolejne rozdziały będą coraz dłuższe ;p

Dziękujemy za docenienie owocu naszej pracy <3 ;*

 Wasza - Zaynsterowa <3

Dziękujemy.!
~Malikowa ♥. xx
~Zaynsterowa ♥. xx
 ~Niallowa ♥. xxW